Rekordowa liczba osób odwiedziła w zeszłym roku Park Jurajski w Bałtowie. Dużym zainteresowaniem cieszyły się również inne atrakcje regionu świętokrzyskiego: Świętokrzyski Park Narodowy, Święty Krzyż, zamek Krzyżtopór, Tokarnia i Kurozwęki. Mniej turystów niż w latach ubiegłych zawitało do Krzemionek, Wiślicy i Kielc.

Kolorowe tablice, zawierające informacje dotyczące układu kontynentów czy rozwoju życia w morzach i na lądach przed milionami lat oraz rekonstrukcje kilkudziesięciu dinozaurów i innych wymarłych zwierząt naturalnej wielkości, rozmieszczone wzdłuż ścieżki spacerowej, warsztaty geologiczno-plastyczne – to główne atuty Parku Jurajskiego w Bałtowie, dzięki którym tę niewielką miejscowość niedaleko Ostrowca Świętokrzyskiego odwiedziło prawie pół miliona osób.

Goszczący w Bałtowie turyści mogą również obserwować dziką zwierzynę w utworzonym na zboczach wyżyn “Zwierzyńcu Bałtowskim”, skorzystać z oferty ośrodka jeździeckiego “Kraina Koni” czy spłynąć tratwami rzeką Kamienną. Dobra baza noclegowa i gastronomiczna sprzyja planowaniu pobytów dłuższych niż jednodniowe.

Coraz więcej osób, pragnących odpocząć od zgiełku dnia codziennego, w otoczeniu przyrody, odwiedziło Świętokrzyski Park Narodowy i położony w sercu Puszczy Jodłowej Święty Krzyż.

Interesujące imprezy plenerowe przyciągają ludzi z różnych zakątków Polski do Krzyżtoporu i Tokarni. W czołówce najchętniej odwiedzanych obiektów znalazł się także pałac w Kurozwękach. Jak podkreślają właściciele jest to zasługa przede wszystkim labiryntu z kukurydzy, który cieszy się ogromną popularnością oraz takich przedsięwzięć jak “Dziki Zachód”.

Warunkiem zwiększenia ruchu turystycznego jest dobra promocja, nie tylko w mediach lokalnych, ale także ogólnopolskich. Dlatego dyrektorzy niektórych placówek m.in.: Krzemionek Opatowskich, przeznaczyli spore kwoty na reklamę.

W stolicy regionu największym zainteresowaniem cieszyły się: Dolina Żywych Gadów, Muzeum Zabawek i Zabawy oraz obchodzące jubileusz stulecia istnienia Muzeum Narodowe w Kielcach.