Taka wieś to skarb!

Coraz częściej po władzę na świętokrzyskiej wsi sięgają kobiety. Funkcja sołtysa niegdyś przypisana wyłącznie mężczyznom, dziś jest piastowana także przez kobiety. I to z sukcesem! Przykładem kobiety-sołtysa, o której śmiało można powiedzieć, że jest lokalną liderką, która integruje i mobilizuje wieś do wspólnych działań jest Monika Jabłońska. Od siedmiu lat sołtys Strawczyna w powiecie kieleckim. Pani Monika jest kontynuatorką rodzinnych tradycji. Sołtysem Strawczyna był bowiem nieprzerwanie przez 30 lat jej dziadek (1952-1982), a potem także mama (od 1982 do 2003 roku). Miała więc możliwość dogłębnego poznania charakteru tej pracy.
– To niezwykle odpowiedzialna i niełatwa funkcja. Muszę bowiem starać się spełniać oczekiwania mieszkańców. Podstawą działania jest bezpośredni kontakt z nimi, wsłuchiwanie się w ich opinie. Bo to przecież oni najlepiej wiedzą, gdzie są problemy, gdzie trzeba załatać dziurę w jezdni, położyć chodnik czy uporządkować teren, albo po prostu ktoś potrzebuje pomocy.  Cieszę się, że udało mi się zdobyć zaufanie mieszkańców, że mogą zawsze przyjść do mnie , a ja postaram się im pomóc– mówi Monika Jabłońska.
Pani sołtys doskonale dogaduje się z młodszym i starszym pokoleniem. Młodzież skutecznie zachęca do udziału w imprezach kulturalnych i społecznych, starszym pomaga wypełniać wnioski o dopłaty obszarowe. Wszystkich potrafi mobilizować do działalności na rzecz sołectwa. Jak choćby przy organizacji lokalnych imprez czy sadzenia drzewek i krzewów ozdobnych. Twierdzi, że na jej pracę trzeba patrzeć przez pryzmat całego sołectwa.
 – Sama nic bym nie zrobiła. To zasługa wspaniałych  mieszkańców, którzy bardzo chętnie angażują się w wiele akcji.  A ludzie garną się do pracy. Takie działania sprzyjają integracji.  Mamy poczucie przynależności do naszej „małej Ojczyzny” . Naszym działaniom towarzyszy życzliwe wsparcie władz gminnych. Możemy także liczyć na podmioty gospodarcze działające na terenie naszego sołectwa – podkreśla pani Monika.
Mieszkańcy sołectwa chętnie biorą udział w konkursach organizowanych przez gminę, wielokrotnie odnosząc sukcesy. Sołectwo zwyciężyło m.in. w rywalizacji „Na najbardziej zadbaną zagrodę wiejską i działkę” , okazało się także „najwszechstronniejszym sołectwem”. Udało im się też zagospodarować miejsce, gdzie stał dom, w którym urodził się Stefan Żeromski. Ustawili pamiątkowy kamień oraz tablice prezentujące dorobek pisarza. Każdego roku aktywnie włączają się w organizację festynu sportowo-rekreacyjnego „Strawczynada”, któremu towarzyszą sportowe rozgrywki, wybory Miss, występy artystyczne oraz degustacja potraw przygotowanych przez poszczególne sołectwa. W tym roku stoisko Strawczyna uginało się od przysmaków przygotowanych przez mieszkańców, duże zainteresowanie wzbudzała także para królewska – królowa Anna i król Kazimierz Wielki, w role których wcielili się sołtys Monika Jabłońska i Witold Wawrzeńczyk.
O młodej sołtys ze Strawczyna w samych superlatywach wypowiada się Jadwiga Elżbieta Błaszczyk, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Strawczynie:  – To osoba niezwykle operatywna, zaangażowana w życie gminy. Przy tym bardzo uczynna i lubiana przez mieszkańców. Z każdym potrafi znaleźć wspólny język. Zawsze wesoła i uśmiechnięta – to cała Monika! – mówi pani dyrektor. Prawdziwym „oczkiem w głowie” pani sołtys jest Ochotnicza Straż Pożarna. – Jednostka działa bardzo prężnie, strażacy aktywnie włączają się w organizację lokalnych imprez. Zawsze można na nich liczyć – mówi Monika Jabłońska. Pytana o zainteresowania, bez wahania odpowiada: – Piłka nożna. Drużyna, której kibicuje? To oczywiście „Lechia Strawczyn”. Przez jakiś czas była prezesem klubu, dziś jest jej wiernym kibicem, aktywnie wspierającym rozwój sportu w gminie.
– Największą zaletą pani Moniki Jabłońskiej jest umiejętność nawiązywania bliskiego, bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami. Być może wynika to z głęboko zakorzenionych w jej rodzinie tradycji sołtysowania? Co ważne – nie ucieka od problemów, ale stara się je rozwiązywać. Bardzo dobrze mi sie z nią współpracuje. Cenię sobie bowiem otwartość i bezpośredniość, a te cechy nie są pani Monice obce – mówi o młodej sołtys Tadeusz Tkaczyk, wójt gminy Strawczyn.
Czy łatwo być sołtysem kobiecie? – Moim zdaniem wszystko zależy od charakteru, a nie od płci. Chociaż prawdą jest, że kobiety są bardziej pracowite, dokładniejsze . Jak widzą, że coś jest do zrobienia, to nie czekają na oklaski, tylko biorą się do pracy. Poza tym coś jest chyba w powiedzeniu: „Gdzie diabeł nie może tam babę pośle!” – twierdzi pani Monika, która nie wyobraża sobie, by mogła mieszkać gdzie indziej. – Tu jest mój dom, moja mała ojczyzna. To moje miejsce na ziemi. Są tutaj wspaniali ludzie, z którymi chce się żyć i pracować. Słyną także z ofiarności. Od kilku lat mieszkańcy gminy Strawczyn zwyciężają bowiem w akcji „Krew darem życia” , oddając największą ilość tego cennego dla życia leku. Gdzie mi więc będzie lepiej, jak nie w naszym pięknym Strawczynie? – pyta pani Monika, choć na pewno nie oczekuje na to pytanie odpowiedzi.